Monday, 16 May 2016

Wycieczka do północnej Walii - Loggerheads & Moel Famau


                                                     Napisała Jola @ 16 maja, 2016 r. 

  Nadszedł weekend. Trzy tygodnie upłynęły już od maratonu. Czas regeneracji zakończony. Pora więc wrócić do regularnych długich wybiegań. Trzeba przygotować mięśnie i ciało na powrót do wysiłku. 
W sobotę mieliśmy tu piękną pogodę i szkoda byłoby z niej nie skorzystać. Tak więc mój plan z piątku mógł być zrealizowany. Planem tym była wycieczka do Walii - wejście na szczyt i spacery po zalesionych terenach.
Wszystko przygotowane. Obraliśmy kierunek północna Walia Park Narodowy i w drogę. 




 Pierwszym miejscem gdzie się zatrzymaliśmy była miejscowość Loggerheads, naturalna, piękna roślinność, teren pagórkowaty, wiele różnych szlaków do wyboru. My zdecydowaliśmy się iść szlakiem Clifftop. Idąc tym szlakiem wchodzimy na najwyższe wzniesienie w tej części parku. 




Po drodze mijamy różne strumyczki, mostki, potoki oraz dużą ilość ławeczek na których można usiąść i odpocząć sobie lub coś zjeść.












Gdy już sobie obeszliśmy wszystko, po zejściu na dół, obok parkingu znajduje się sklepik z pamiątkami oraz centrum informacyjne. My zakupiliśmy mapę bo w planie jeszcze wejście na szczyt Moel Famau. 
Oprócz tego są tu jeszcze toalety, kawiarnia, lodziarnia i miejsca siedzące na świeżym powietrzu. Bardzo ładnie! 







 Zaopatrzeni w mapę ruszamy do następnego celu podróży, na następny parking oddalony od miejsca w którym jesteśmy teraz zaledwie pięć minut. 
Parking obszerny, usytuowany tuż przed szlakiem. Ulotki informują że wejście na wierzchołek Moel Famau zajmuje około 1 godziny. My weszliśmy w 30 minut, wchodzimy dość szybkim tempem albowiem potraktowaliśmy to jako trening, przygotowanie mięśni do bardziej wytężonej pracy niż przez ostatnie 3 tygodnie. 
Wchodzi się bardzo przyjemnie, podejście nie jest strome, dlatego można nawet wbiec sobie na szczyt jak ktoś chce. Ja biegnę następnym razem :)











Miejsce to jest bardzo popularne właśnie ze względu na łatwość wejścia na szczyt. Wysokość wzgórza to zaledwie 554 m. 
 Na samym szczycie wzgórza Moel Famau, co mnie zadziwiło bo znacząco różni się od innych szczytów, znajduje się wieża - The Jubilee Tower. Wieża ta została zbudowana w 1810 r. w celu upamiętnienia złotego jubileuszu George'a III. Wieżę zaprojektował Tomas Harrison z Chester. Był to obelisk w stylu Egipskim, trzypoziomowy. Wieża nie została nigdy ukończona, w 1862 r. ogromny sztorm spowodował uszkodzenie wieży. Jednak została stopniowo odbudowywana, jest bezpieczna i możemy z niej dziś podziwiać piękne widoki :) 













Na wieży też można sobie przysiąść, coś zjeść i odpocząć. Przy pięknej pogodzie widoczność krajobrazu sięga bardzo daleko! Można dojrzeć np. Isle of Man, Katedrę w Liverpoolu, Cumbrię, wieżę w Blackpool, Morze Irlandzkie, górę Snowdon i parę innych miejsc. 







Cała wyprawa zajęła nam zaledwie 5 godzin, w tym 1,20 na dojazd czyli 3,40 - tyle czasu chodziliśmy. Dobrze jest czasem zmienić podłoże i trochę się powspinać, pooglądać krajobraz z góry. Naprawdę warto. 
Oczywiście na terenie tego Parku Narodowego znajduje się więcej takich wzgórz mniejszych i większych oraz mnóstwo różnych szlaków. Pogoda coraz ładniejsza to i wracać tam będziemy często. 

W sobotę tak się zaprawiłam tym chodzeniem góra - dół że w niedzielę rano gdy tylko otworzyłam oczy i zorientowałam się że nadal ładna pogoda za oknem to wiecie ... śniadanie biegacza i do parku. 17 km poszło jak nic ;) 





A po biegu barszczyk, kąpiel i rollowanie nóg. 

Ps. na następną wycieczkę zapraszam już niebawem :) 


                                                          Miłego dnia! 

No comments:

Post a Comment