Napisała Jola @ 12 kwiecień, 2015 r.
Stres przedstartowy, on naprawdę istnieje. Od wczoraj zaczęłam go odczuwać u siebie. Czytam co piszą o nim bardziej doświadczeni biegacze. Ja debiutuję na trasie maratonu więc ten pierwszy raz jest szczególnie emocjonujący! Podobno im bliżej tym lepiej... :) Zostało jeszcze 13 dni. Ja już naprawdę nie mogę się doczekać.
Na początek aby trochę ten stres rozładować zaczęłam od zakupu paru nowych ciuszków biegowych i akcesoriów a dziś upiekłam sernik.
Po śniadaniu poszłam pobiegać jak zwykle, z tym, że miało być 20 km a było tylko 11 km. Pogoda pokrzyżowała mi założony na dziś plan. Od rana strasznie wiało a w trakcie biegu zaczęło naprawdę mocno padać. Ponieważ do maratonu już naprawdę bardzo blisko więc nie chciałam ryzykować przeziębienia lub innego urazu. Jutro też jest dzień! Trochę czasu zajęła mi rozgrzewka ( o której już nie zapominam ) a po powrocie do domu rollowanie nóg. To naprawdę działa!
Od jutra zaczynam wpajanie sobie kilku zasad które pozwolą mi komfortowo, bezstresowo i bezpiecznie przebiec te 42,195 km ;)
" Sernik z lemon curd "
3 opakowania naturalnego serka ( 300 g jedno opakowanie )
3 jajka
2 i 1/2 mąki ziemniaczanej
10 dkg cukru
100 g białej czekolady z wanilią
lemon curd ( ok 3 łyżki )
Jak zrobić :
1. Piekarnik rozgrzewamy do 200 st.C. Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej i odstawiamy aż ostygnie. Serek przeciskamy przez praskę do ziemniaków, mieszamy z cukrem, mąką ziemniaczaną i jajkami. Ucieramy mikserem ok. 4 min. Do masy dodajemy roztopioną czekoladę. Całość mieszamy.
2. Masę przekładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Temp. piekarnika zmniejszamy do 160 st. C i umieszczamy formę z ciastem. Pieczemy 60 min. Wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki i czekamy aż ostygnie.
3. Po ostygnięciu na wierzchu rozsmarowujemy lemon curd. Przechowywać w lodówce.
Miłej niedzieli!
No comments:
Post a Comment