Napisała Jola @ 6 lipca, 2015 r.
Niedzielny poranek, 5 lipca 2015 r. na szczęście okazał się bezdeszczowy. Wstałam odpowiednio wcześniej żeby się przygotować bo przed nami prawie godzina drogi aby dotrzeć na miejsce. Na 3 godziny przed biegiem zjadłam śniadanie tj. kromka z dżemem i kromka z masłem orzechowym i bananem, plus kawka ; ) Potem jeszcze popijałam wodę. Na miejscu byliśmy już na godzinę przed startem, pospacerowaliśmy i troszkę poskakałam w ramach rozgrzewki.
Victoria Park |
Rozgrzewka |
I tak, kolejny półmaraton mam za sobą. ukończyłam z czasem 2 : 02 : 02
Pogoda dopisała. Bieg rozpoczął się o godzinie 9 rano a już było ciepło i coraz cieplej... ale nie mogę narzekać bo lubię ciepło.
Zabrałam ze sobą wodę kokosową i nie musiałam korzystać z punktów nawadniania na trasie biegu. Jeśli chodzi o sam bieg, czułam się komfortowo, żadnych dolegliwości. Jednym słowem - było super!
Polish team : ) |
Mój osobisty, niezastąpiony na każdym biegu fotograf : ) |
Southport - piękne miasteczko zarówno pod względem widoków a także idealne miejsce do biegania i spacerów.
Świetnie się biega wśród takich widoków |
Jeśli już biorę udział w biegu masowym, nie ważne czy jest to maraton, półmaraton czy bieg na 10 km, lubię nowe miejsca. Biegnąc podziwiam widoki, to mnie bardzo relaksuje.
Ps. następny bieg planuję 6 września, Montane Trail 10 k, Delamere : )
Ps. część dotycząca jedzenia nastąpi ... ; )
No comments:
Post a Comment