Wednesday, 1 March 2017

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych


Napisała Marlena@01.03.2017



               1 marca jest w Polsce obchodzony jako Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, dzieje się tak już od 2011r. W związku z tym świętem organizowane są różnorakie uroczystości i wydarzenia. Dla nas biegaczy główną imprezą jest Bieg Tropem Wilczym.
W Toruniu także zaplanowano uroczyste obchody 1 marca. Obchody rozpoczęły się 26 lutego i potrwają do 11 marca. W ramach obchodów zaplanowano Mszę Św. za Żołnierzy, inscenizację historyczną, spotkania i wykład z ważnymi osobistościami, projekcje filmów związanych z podziemiem niepodległościowym (Obława, Zapora, Wolność i Niezawisłość. Ostatnia Nadzieja), a także Bieg Wilczym Tropem.

Zdjęcia z inscenizacji historycznej




               26 lutego odbyła się V edycja „Tropem Wilczym” – Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W tym roku chęć organizacji takiego biegu wyraziło aż 230 polskich miast, a także 6 spoza kraju (Bieg odbył się w Zdołbunowie, Żytomierzu, Wilnie, Londynie, Nowym Jorku i Chicago). Łącznie we wszystkich biegach udział wzięło 60 000 biegaczy! Porównując dane z zeszłoroczną edycją (162 miasta, 40 tys. biegaczy) widzimy, że skala wydarzenia rośnie, co zapewne bardzo cieszy organizatorów, i także mnie! Im więcej biegaczy tym lepiej!😀

Mój numer startowy 😅


Jak jest idea tego Biegu? 
  • Po pierwsze co przychodzi mi do głowy to oczywiście promocja sportu, biegania i spędzania czasu na świeżym powietrzu, najlepiej całą rodziną (bieg ma charakter familijny), 
  • Po drugie organizatorzy, biegacze, a także widzowie pragną uczcić i oddać hołd żołnierzom wyklętym (polscy żołnierze którzy po zakończeniu II WŚ i rozwiązaniu AK nie składają broni i przechodzą do podziemia, aby walczyć z nowym, teraz sowieckim okupantem), 
  • Po trzecie impreza ma charakter edukacyjny, czyli propagowanie wiedzy historycznej wśród Polaków.


Historia biegu:
Pierwsza edycja Biegu odbyła się w 2013 roku w lesie koło Zalewu Zegrzyńskiego i miała bardzo kameralny charakter (50 uczestników). W 2014 roku organizacją biegu zainteresowała się Fundacja Wolność i  Demokracja (bieg organizuje do dziś), wtedy bieg odbył się w Warszawie w Parku Skaryszewskim i wzięło w nim udział 1500 osób. Od 2015 roku impreza ma charakter ogólnopolski i z roku na rok przyłącza się do niej coraz więcej miast.

               W Toruniu także odbył się takowy Bieg, a ja miałam przyjemność w nim uczestniczyć. W ramach wydarzenia odbył się bieg na dystansie 1963 metrów (rok w którym zginął ostatni Żołnierz Wyklęty – Józef Franczak ps. Lalek), a także dłuższy na dystansie 8000 metrów. Ja zapisałam się na 8 km, gdyż już rok temu brakowało mi czegoś dłuższego.

Tyle błota 😮😀

               Pakiet startowym bardzo sprawnie odebrałam w niedzielę przed biegiem, założyłam okolicznościowa koszulkę, oddałam rzeczy do depozytu i poszłam obejrzeć inscenizację historyczna.     Po inscenizacji odbyła się krótka rozgrzewka i ruszyliśmy, wszyscy razem. Po wykonaniu jednego kółka w lasku biegacze na 2 km zbiegli na metę, a my pobiegliśmy dalej. Większość trasy biegu przypadała na las i parki. Przed biegiem zostaliśmy ostrzeżeni o panującym na trasie błocie, ale nie sądziłam że będzie aż tak ogromne. W niektórych momentach prawie całe buty wciągało błoto, ciężko było mi biec w takich warunkach, gdyż nie mam doświadczenia w tak błotnistych biegach. Według mnie trasa biegu była trudna i wymagająca - prócz błota na trasie było wiele dość stromych podbiegów. Te wzniesienia były bardzo uciążliwe! Tutaj z pomocą przyszli inni biegacze, którzy wpierali dobrym słowem. Dziękuję! Po pokonaniu lasu, błota, podbiegów i zbiegów była ostatnia prosta. Ja osobiście bardzo lubię rywalizować, a z mężczyznami jeszcze bardziej dlatego zapytałam biegacza obok czy jest zainteresowany ściganiem się do mety. Wyglądał na zmęczonego i odmówił. Jednak kilka metrów dalej zaczął mnie gonić i tak wpadliśmy na metę razem. To był wyczerpujący i emocjonujący finisz J Najlepsze czekało na mnie na mecie, gdyż medal na szyję założył mi mój chłopak - Tomek, który jako wolontariusz pomagał przy organizacji tegorocznego Biegu.




               Organizację Biegu uznaję za dobrą: sprawne odebranie pakietu, żadnych kolejek przy depozycie, koszulka, medal, woda – wszystko w porządku, w lesie, gdzie w pewnych momentach można byłoby pomylić drogę, stali wolontariusze i wskazywali drogę . Jedyny minus jaki mi się nasuwa, to brak oznaczenia na trasie biegu kolejnych kilometrów.



               Bardzo cieszę się, że mogłam wziąć udział w Biegu, nie tylko ze względu na to że bardzo lubię brać udział w zorganizowanych biegach (atmosferę która tam panuje i ta ogromna ilość ludzi, którzy lubią robić to co ja), ale także że w ten sportowy sposób mogłam oddać hołd ludziom, którzy nie mieli takiego szczęścia i nie żyli w Wolnej Polsce. 

Ps. Skoro podczas biegu najbardziej ucierpiały moje buty, to nadarzyła się okazja, aby przygotować dla Was wspis dotyczący prania butów i odzieży biegowej. Czekajcie! 
Ps2. Zapraszam do zapoznania się z relacją z zeszłorocznego biegu Tropem Wilczym 2016

No comments:

Post a Comment