Napisała Jola @ 3 września, 2016 r.
Ostatnie dwa weekendy spędziliśmy bardzo aktywnie. Po całym tygodniu pracy nie ma chyba nic lepszego niż po prostu wyjść z domu i pojechać gdzieś, gdzie można zetknąć się choć z odrobiną zieleni, pobiegać czy pojeździć na rowerze. W tygodniu na takie wypady raczej czasu nie ma gdyż jest się zwyczajnie zmęczonym. Ale za to jest czas na czytanie. Można leżeć i czytać.
W sobotę po raz kolejny odwiedziliśmy Walię, miejsce w którym już byliśmy, a dokładnie Betws - Coed i do którego jeszcze nie raz wracać będziemy gdyż z tego właśnie miejsca można wybrać sobie kolejny szlak i podziwiać piękny krajobraz.
My tym razem wybraliśmy szlak prowadzący wokoło jeziora Llyn Crafnant, czas potrzebny do obejścia to 1,5 h. Nam zajęło tylko godzinkę gdyż trochę biegliśmy. Ten szlak to tylko płaska powierzchnia a więc idealny do biegania. Widoki jak zwykle cudowne!
Pochodziliśmy jeszcze po okolicznych sklepikach a potem poczuliśmy się głodni więc postanowiliśmy coś zjeść. Ja chciałam tym razem zakosztować tradycjonalnego walijskiego jedzenia, zamówiłam więc pieczoną jagnięcinę na buraczkach, do tego uwielbiany przez walijczyków por. Nie mam pojęcia jak ten por został dokładnie przyrządzony ale smakowało to dobrze, przekładany chyba kwaśną śmietaną i zapieczony. Do tego porcja warzyw.
Tradycyjne walijskie danie |
Drugim daniem które zamówiliśmy to gulasz a`la Strogonow podany z ryżem basmati.
Przystawka też była pyszna i koniecznie muszę ją odtworzyć w domu. Ser kozi podany na karmelizowanej cebuli, razem z czerwoną cebulą i sałatą zieloną smakują wyśmienicie!
Podane na ciepło |
W miejscowym sklepiku kupiłam jeszcze tradycjonalne ciasto walijskie - Bara Brith, jest to ciasto które bardziej przypomina chleb, z bardzo dużą ilością suszonych owoców, bardzo bogate w smaku. Do herbaty idealne. Już wyszukałam przepis, sama spróbuję je zrobić :)
Jazda na rowerze to coś co bardzo lubię. Kubek kawy oraz książkę też można zabrać ze sobą do parku. Po przejechanych kilku kilometrach nie ma jak usiąść na ławce i poczytać wdychając zapach skoszonej trawy...
Tiramisu |
Aktywnego weekendu! |
:)
No comments:
Post a Comment