Sunday, 11 September 2016

Powrót!


                        Napisała Marlena @ 11 września, 2016 r. 

biegowe ścieżki :) 

toruński Park Tysiąclecia 

Witajcie Kochani! Wybaczcie moją długą nieobecność na blogu, lecz trudne sprawy rodzinne znów wtargnęły do mojego życia. Sprawy te silnie wszystko skomplikowały, uniemożliwiły mi treningi, a także tworzenie wpisów dla Was. Jednak teraz od pewnego czasu odczuwam spokój, udało mi się wrócić do Torunia, a tym samym do biegania! I mam nadzieję, że wszystko to co złe już do mnie nie wróci!

Pierwszy bieg po prawie trzymiesięcznej przerwie? Coś wspaniałego, aż trudno to opisać. Tak bardzo nie mogłam się tego doczekać, wręcz tęskniłam za bieganiem. Przebrałam się w strój biegowy i po prostu pobiegłam…
Biegłam i biegłam i tak 12 km (chciałabym zaznaczyć że nie był to bieg ciągły, momentami przechodziłam do marszu). Po prostu kiedy wiedziałam, że mogę wyjść pobiegać, to nie chciałam tego tracić, czułam się taka szczęśliwa i wolna od wszelkich problemów. Pragnęłam po prostu biec!
Uważam jednak, że tak długi dystans nie był poprawną decyzją. Dla kogoś, kto nie biegał tak długo, radziłabym na początek dystans o połowę krótszy. Niezdrowe jest wystawianie organizmu na duży wysiłek po tak długiej przerwie. Ja jednak niesiona endorfinami nie przejmowałam się głosami rozumu.

z pierwszego biegu!

Mając za sobą pierwszy bieg wróciłam do rzeczywistości. Aktualnie od trzech tygodni biegam spokojnie. Nie są to wciąż biegi ciągłe, ale liczę, że w niedalekiej przyszłości forma sprzed wakacji powróci.
Dystanse jakie pokonuję to 3 – 5 km, bardzo spokojnym tempem około 7-8 min/km. Takie krótkie treningi będę kontynuowała do chwili, w której nie będę potrzebowała przerw na marsz (przechodzenie z biegu na szybki marsz) podczas treningu.

Wychodzimy na wspóle km <3

Wyjątkiem od tych krótkich treningów będą weekendowe dłuższe wybiegania. I tak w sobotę udało mi się zrobić 11 km. Była bardzo ładna, słoneczna wręcz upalna pogoda. W celu schronienia się przed promieniami słonecznymi udałam się do parku. Nie powiem, że było to łatwe wybieganie, ale cieszę się że dałam radę!

Jest cięzko, ale walczę!

Wracam do biegania na stałe i wierzę, że nic kolejny raz nie będzie próbowało mi przeszkodzić. Jeszcze przed wakacjami myślałam o tym, aby wziąć udział w którymś z jesiennych Maratonów, najbardziej liczyłam na Toruń Maraton. Plan był taki, aby podczas wakacji zbudować formę i próbować atakować życiówkę z OWM. Jednak jak już wiecie nie trenowałam przez wakacje, więc plany też muszą ulec zmianie. Toruński Maraton odbywa się już 23 października i z ze smutkiem muszę stwierdzić, że nie wezmę w nim udziału. Podczas tej imprezy będzie organizowany także bieg na 10 km i to w nim mam zamiar wziąć udział. Nie wiem ile z formy uda mi się odzyskać, ale będę będę walczyć J Kto wie może zmienię życiówkę na dystansie 10 km :)

nowy książkowy nabytek :)

Ps. Teraz postaram się wpadać tu częściej.
Ps2. Aktualnie czytam książkę „Szczęśliwi biegają ULTRA”  dopiero rozpoczęłam czytanie, a już mogę szczerze polecić.



No comments:

Post a Comment