Napisała Jola @ 9 luty 2019 r.
![]() |
rozpoczynamy 4 godzinną wędrówkę |
W sobotę, tj. 9 lutego 2019 r. zdecydowaliśmy się pojechać do Walii - znowu. Obecnie przygotowujemy się do półmaratonu i w ramach przygotowań postanowiliśmy w tym tygodniu pochodzić po górach aby włączyć do pracy też inne mięśnie w nogach, Chodzenie po górach to świetna sprawa ale o tym już kiedyś pisałam. Tym razem wybraliśmy miejsce dość spokojne tj nie bardzo oblegane przez turystów, takie na którego odcinku jest dużo zbiegów i podbiegów. takim właśnie miejscem jest Denbigshire.
Nasz obrany szlak wynosi 16 km a jego najwyższe wzniesienie to 412 m i w tym właśnie miejscu znajduje się Pincyn Llys.
Szlak który obraliśmy mozna przejść w czasie 4 godzin lub przebiec w ciagu 1h i 27 minut według ulotki.
My tym razem maszerowliśmy tym szlakiem 4 godziny ale już wiemy że napewno tu powrócimy aby sobie pobiegać bo to wymarzone miejsce dla biegaczy!
Z naszego miejsca zamieszkania dojazd zajął nam 1 godzinę. Pogoda dopisała choć lekki deszczyk w pewnym momencie się pojawił. Nie ma co narzekać, słoneczko świeciło cały czas!
Przez długi odcinek drogi towarzyszy spacerowiczom szum potoku który działa niezwykle kojąco.
Dość wysokie wzniesienia od których z początku marszu bolą mięśnie nóg ustępują już po godzinie, wiadomo ciało się przyzwyczaja do wysiłku. Na codzień się po górach nie chodzi i nie wszystkie mięśnie są do tego przyzwyczajone.
Po okolo godzinie szlak prowadzi nas przez łąki z których roztacza się piękny widok na otaczające góry.
![]() |
piękna tęcza |
![]() |
przy przejściu z jednego odcinka w drugi warto przystanąć i rozejrzeć sie wokoło |
Po pewnym czasie wchodzimy w las - piękny i pachnący. a po przejściu odcinka lasu wychodzimy do następnej części szlaku która prowadzi już na wierzchołek Pincyn Llys. Tu zrobiliśmy sobie mały przystanek i zjedliśmy mały posiłek. Tu jest środek naszej wycieczki i z tego miejsca będziemy wracać do punktu wyjścia. maszerujemy trochę inną stroną i podziwiamy góry . po drodze dużo owieczek a nawet konik który podszedł aby się przywitać. Śliczny ten konik!
![]() |
ktoś sobie szałas zbudował |
![]() |
szczyt mały ale zawsze można powiedzieć że zdobyty! |
Wycieczka stosunkowo krótka ale bardzo fajna, dało się odczuć mięśnie nóg a to znaczy że trening został zaliczony. W to miejsce powrócimy napewno jako biegacze bo to wprost wymarzone miejsce do biegania. Podoba mi się to miejsce w miesiącu lutym to moę sobie wyobrazić jak latem tu musi być pięknie!
miłego zwiedzania