Napisała Jola @ 5 marzec, 2016 r.
Lubię ten czas oczekiwania na zaplanowany bieg, szczególnie jeśli jest to bieg wyjazdowy. Całe to planowanie i przygotowanie zarówno do podróży jak i do przebiegnięcia tylu kilometrów wywołuje dreszczyk emocji.
Dziś mogę powiedzieć że Maraton już w przyszłym miesiącu. Hurra! Jestem bardzo podekscytowana a poziom adrenaliny powoli acz systematycznie wzrasta :)
W zeszłym tygodniu Marlena wzięła udział w Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Uczciła pamięć i otrzymała medal pamiątkowy. Piękny medal.
Ja tutaj, niestety, nie mogłam wziąć udziału w takim biegu, gdyż najbliższy mojemu miejscu zamieszkania odbył się w Londynie.Ale chwała za to, że w ogóle organizują takiego typu biegi za granicą. W przyszłym roku zaplanuję urlop tak, abym mogła wziąć udział w tym biegu w Londynie.
Jeszcze jeśli chodzi o ten Bieg Pamięci - czytałam że w moim rodzinnym mieście Bytomiu, też biegiem uczczono Niezłomnych. W biegu wzięło udział 500 osób. To bardzo miła wiadomość dla mnie.
A ja sobie tutaj, 28 lutego zorganizowałam swój własny dzień Pamięci. Jako że w niedzielę dzień był dość chłodny ale słoneczny więc nie było mowy aby nie biegać.
Przebiegłam sobie 15 km, a że było mi mało to jeszcze trochę poćwiczyłam "brzuszki".
Do kawy własnoręcznie wypieczone kokosanki z polecenia warszawskiego biegacza :D oraz czekoladę z chia seeds.
Miłego weekendu :)
No comments:
Post a Comment